Nieudana pogoń, porażka w Trześniowie

Nieudana pogoń, porażka w Trześniowie

 Nie tak to miało wyglądać. W pierwszym wyjazdowym meczu rundy wiosennej nasza drużyna przegrała w Trześniowie 3:2 (3:0). Wczorajsza porażka na pewno boli, bo znacznie skomplikowała naszą sytuację. 

 Przed meczem z Sokołem zdawaliśmy sobie sprawę z powagi tego pojedynku. Niestety, za słowami nie poszły czyny, bo po 13 minutach przegrywaliśmy już 2:0. Nie mielibyśmy zastrzeżeń, czy pretensji, gdyby nie fakt, że gospodarze strzelali nam gole po fatalnych błędach góreckiego zespołu. Trześniów po mocnym otwarciu wręcz okopał się na własnej połowie, a żółto-czarni bili głową w mur, próbując sforsować defensywę rywali. W pierwszej połowie trudno było znaleźć klarowne sytuacje naszej drużyny. Może poza strzałem Łukasza Wójcika z rzutu wolnego i jednej szansie po rzucie rożnym i wybiciu futbolówki z linii bramkowej przez jednego piłkarza miejscowych. Na domiar złego po kolejnym błędzie straciliśmy trzeciego gola tuż przed przerwą i sytuacja z fatalnej przerodziła się w dramatyczną. 

 Po przerwie obraz gry był identyczny. Jeszcze bardziej zepchnęliśmy Sokół do defensywy, ale mało z tego wynikało, a jeśli jakieś okazje się pojawiały to kapitalnie między słupkami spisywał się Dawid Fydryk. W 58. minucie po zamieszaniu w polu karnym pierwszą bramkę dla Górek zdobył Tomasz Florek. Mimo licznych prób, stać nas było jedynie na jeszcze jedno trafienie, które padło już w doliczonym czasie, a jego autorem okazał się Sebastian Szmyd. 

 Szkoda, że jeszcze piłkarska wiosna dobrze się nie rozpoczęła, a nasi piłkarze znacznie utrudnili sobie drogę do ewentualnego miejsca barażowego. Zastanawiające jest również to, w jakim stylu odnieśliśmy porażkę w Trześniowie. Gospodarze wygrali ten mecz dzięki mądrej i wyrachowanej grze, wciągając górecką drużynę na swoją połowę i czyhając na nasze błędy. Szkoda, że przystaliśmy na takie warunki i prezentując "wesoły futbol" trzeba było przełknąć gorycz porażki. Dla żółto-czarnych to czwarta ligowa przegrana na wyjeździe. Spotkania w delegacjach stają się prawdziwą zmorą podopiecznych Wojciecha Sobolaka. Z sześciu takich starć wygraliśmy zaledwie raz (z Dydnią), raz zremisowaliśmy i polegliśmy czterokrotnie. Teraz świąteczna przerwa, więc czasu na wyciągnięcie wniosków jest sporo. 28 kwietnia gramy w Górkach z Sokołem Domaradz. Miejsca na pomyłki już nie ma. 

 Sokół Trześniów - LKS Górki 3:2 (3:0)

 LKS Górki: Jakub Szuba - Tomasz Florek, Szymon Florek, Sebastian Szmyd, Robert Dudek (Artur Florek 46') - Przemysław Florek, Łukasz Wójcik, Łukasz Komski, Michał Reczek (Tobiasz Hędrzak 46') - Artem Derkach, Grzegorz Wojtowicz

 Bramki: Tomasz Florek 58', Sebastian Szmyd 90'+1

 Żółte kartki: Szymon Florek, Przemysław Florek, Artur Florek

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości