Skutecznie i za trzy!

Skutecznie i za trzy!

 W meczu 17. kolejki rozgrywek krośnieńskiej B-klasy, żółto-czarni odnieśli kolejne ważne zwycięstwo na trudnym terenie w Komborni. Spotkanie to było dla naszych piłkarzy jednym z trudniejszych w całym sezonie, na co wpływ miało kilka czynników, ale od początku.

 Do rywalizacji z Dworem przystąpiliśmy osłabieni brakiem dwóch Konradów - Szuby i Matrackiego. Miejsce na lewej obronie zajął Bartłomiej Banaś, a w środku pola od początku meczu wystąpił Sebastian Bryś. Początek pojedynku pokazał, że miejscowi za wszelką cenę postarają się zrewanżować za minimalną porażkę w rundzie jesiennej. Zespół z Komborni dobrze operował piłką i posiadał optyczną przewagę. Rywale kilkukrotnie przedostawali się w nasze pole karne, głównie przez grę skrzydłami, ale na posterunku był Karol Kuś albo naszego bramkarza wyręczali obrońcy. Górczanie zagrożenie stwarzali po szybkich kontrach, a także stałych fragmentach gry. W 20. minucie po faulu na jednym z naszych zawodników, otrzymaliśmy rzut wolny w okolicach 18 metra. Była to doskonała pozycja strzelecka dla Łukasza Wójcika, który nieraz zamieniał takie sytuacje w gole. Nie inaczej było tym razem - nasz pomocnik chytrym strzałem po koźle zmusił do błędu golkipera Dworu i strzelił swoją 12. bramkę w obecnym sezonie. Żółto-czarni poczuli krew i trzy minuty później prowadzili już 2:0. Ładną akcję na lewym skrzydle przeprowadzili Michał Reczek i Bartłomiej Banaś, piłkę na wolne pole otrzymał Kamil Tomański, jego uderzenie obronił jeszcze bramkarz, ale wobec dobitki Arka Ankowskiego był bezradny. Gospodarze starali się odrobić straty, ale brakowało im skuteczności i wyrachowania. Zupełnie przeciwnie grali górczanie, którzy wykorzystywali każdą swoją okazję. W 35. minucie Kamil Tomański w ekwilibrystyczny sposób opanował wrzutkę od Bartka Banasia i, nie dając szans obrony, podwyższył na 3:0. Gdy wydawało się, że na przerwę zejdziemy z czystym kontem, pomocnik Dworu uderzeniem zza pola karnego zaskoczył Karola Kusia i dał nadzieję miejscowym. 

 Druga część gry należała już do drużyny Komborni. Podopieczni Andrzeja Siwika cofnęli się dość głęboko i starali się rozbijać ataki przeciwnika. Plan ten realizowali skutecznie, choć akurat taki sposób grania przyprawiał kibiców góreckiej ekipy o palpitację serca. Mimo przewagi Dworu, żółto-czarni mieli swoje szanse po dobrze wyprowadzonych kontrach, ale nie byli już tak skuteczni, jak w pierwszej połowie. Ostatnie 15 minut to skomasowane ataki rywali, którzy w końcu zdobyli kontaktowe trafienie w 85. minucie. W samej końcówce górczanie rozpaczliwie bronili korzystnego rezultatu, a gospodarze bili głową w mur. Wojna nerwów ostatecznie zakończyła się sukcesem naszej drużyny i kolejnym cennym zwycięstwem, przybliżającym zespół do A-klasy.

 Nie zawsze drużyna mająca przewagę i grająca ładny dla oka futbol, może cieszyć się ze zwycięstwa. Ekipa Dworu naprawdę sprawnie operowała futbolówką, zepchnęła górczanów do defensywy, ale w najważniejszej statystyce lepsi okazali się żółto-czarni. Niestety, po raz kolejny sprawdza się przysłowie, że sukces rodzi się w bólach. We wczorajszym meczu kontuzji doznał lider i najlepszy strzelec LKS-u - Łukasz Wójcik. W nadchodzącym pojedynku z Beskidem, który już 3 maja, Andrzej Siwik będzie miał więc twardy orzech do zgryzienia, jak poukładać znacznie osłabiony zespół. 

 Łukaszowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i na boisko!

Dwór Kombornia - LKS Górki 2:3 (1:3)

 LKS Górki: Karol Kuś - Sebastian Podulka, Szymon Florek, Tomasz Florek, Bartłomiej Banaś - Przemek Florek (Mateusz Sowa 70'), Łukasz Wójcik (Jakub Buczek 75'), Sebastian Bryś (Daniel Florek 60'), Michał Reczek - Kamil Tomański, Arkadiusz Ankowski

 Bramki: Łukasz Wójcik 20', Arek Ankowski 23', Kamil Tomański 35'

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości