Wypunktowani "żółto-czarni"

 W meczu 10. kolejki krośnieńskiej B-klasy, podopieczni trenera Andrzeja Siwika mierzyli się na własnym boisku z jednym z głównych kandydatów do awansu - Wisłokiem Krościenko Wyżne. Szlagierowe starcie nie ułożyło się po myśli "żółto-czarnych". Mimo kilku dogodnych szans i optycznej przewagi, to nasi rywale częściej trafiali do siatki i wykorzystując swoje doświadczenie, bezlitośnie wypunktowali górczanów.

 Początek wczorajszego widowiska to wyrównana gra obu drużyn. Trudno było wskazać stronę dominującą. Nasi piłkarze, jak mają to w zwyczaju, zaczęli rozkręcać się z minuty na minutę. Na pierwsze sytuacje trzeba było jednak chwilę poczekać. Po rozegraniu jednego z rzutów wolnych, przyjezdni wybili piłkę przed szesnastkę, gdzie czekał już Tomasz Florek i bez zastanowienia huknął w kierunku bramki, jednak golkiper Wisłoka zdołał obronić ten strzał. W kolejnej sytuacji bliski szczęścia był Mateusz Sowa, tym razem futbolówka zmierzająca do siatki ugrzęzła w błocie. Najbliżej zdobycia premierowego gola dla miejscowych był Łukasz Wójcik, ale jego uderzenie trafiło w słupek. Wisłok starał się kontrować, opierając grę o Artura Szelca. To właśnie z tym zawodnikiem góreccy defensorzy mieli największe problemy. W 30. minucie po jednym z fauli na napastniku z Krościenka, sam poszkodowany podszedł do piłki ustawionej na osiemnastym metrze i wykorzystał ten stały fragment strzałem po koźle, który sprawił zbyt dużo kłopotów Kamilowi Ostrowskiemu. Głupia bramka, ale trzeba było walczyć dalej. Niestety, w odstępie kilku chwil popełniliśmy drugi fatalny błąd. Tomasz Florek, starając się upilnować jednego z rywali, stwierdził, że jest faulowany i złapał futbolówkę w szesnastce, za co arbiter główny wskazał na jedenasty metr.. Na trybunach konsternacja, choć rzut karny to jeszcze nie gol. Kamil Ostrowski zdołał obronić strzał zawodnika gości, ale pierwszy do dobitki dobiegł Paweł Urban i podwyższył prowadzenie Wisłoka. Podopieczni Andrzeja Siwika starali się o bramkę kontaktową jeszcze przed przerwą. Za każdym razem czegoś jednak brakowało.

 Zmotywowani i z wiarą, że losy meczu da się jednak odwrócić wyszliśmy na drugą połowę. Od początku górczanie ruszyli do ataku i odkryli się, co groziło groźnymi kontrami ze strony Krościenka. Po jednym z szybkich ataków Tomasz Florek stoczył pojedynek "bark w bark" i sfaulował Artura Szelca. Arbiter główny najpierw nie użył gwizdka, lecz po konsultacji z bocznym podyktował rzut wolny dla Wisłoka i wyrzucił z boiska naszego stopera. Nasi piłkarze nie skupili się w tym momencie na grze, rozpamiętując wcześniejszą sytuację, a goście od razu to wykorzystali, pokonując Kamila Ostrowskiego po raz trzeci. "Żółto-czarni" szybko odpowiedzieli. Świetną wrzutkę Przemka Florka wykorzystał ładnym strzałem głową Kamil Tomański. Niestety, grając w osłabieniu trudno było sforsować dobrze zorganizowaną ekipę przyjezdnych, która wyprowadzała zabójcze kontry, ale tylko jedną z nich zamieniła na trafienie. Góreccy piłkarze grając ambitnie chcieli zmniejszyć rozmiary porażki, ale było to bardzo trudne zadanie. 

 W hicie kolejki doznajemy bolesnej przegranej. Co najgorsze do meczu z liderem z Wesołej przystąpimy w zdziesiątkowanym składzie. Za tydzień na pewno nie zagrają podstawowi środkowi obrońcy: Tomasz Florek i Szymon Florek. Pod znakiem zapytania stoi występ również Arka Ankowskiego, który nie mógł wystąpić już we wczorajszym pojedynku. Jak widać trener Andrzej Siwik ma spory orzech do zgryzienia. Wierzymy jednak, że co nas nie zabije, to nas wzmocni i mimo wszystko do końca sezonu powalczymy o jak największą liczbę punktów. Głowy do góry i walczymy dalej!

 LKS Górki - Wisłok Krościenko Wyżne 1:4 (0:2)

 LKS Górki: Kamil Ostrowski - Sebastian Podulka, Szymon Florek, Tomasz Florek, Artur Florek - Przemek Florek, Konrad Szuba (Jarosław Skrabalak 65'), Łukasz Wójcik, Michał Reczek - Kamil Tomański, Mateusz Sowa (Konrad Matracki 55')

 Bramki: Kamil Tomański 58'

 Żółte kartki: Przemek Florek, Szymon Florek (2)

 Czerwone kartki: Tomasz Florek, Szymon Florek