Zwycięski rollercoaster
Nasi piłkarze w ostatnich tygodniach specjalizują się w przyprawianiu swoich sympatyków o zawał serca i fundowanie potężnej dawki emocji. Na szczęście trzeba przyznać, że górczanie mają sposób na rozstrzyganie nerwowych końcówek na swoją korzyść. Tak było w pojedynku z Golcową, tak było w Jasionowie i nie inaczej było również w Hłudnie.
Znając rezultat pojedynku pomiędzy Wzdowem a Trześniowem, jasne było, że starcie w Hłudnie jest przysłowiowym meczem o sześć punktów. Górczanie zdecydowanie lepiej weszli w mecz i już w 3. minucie za sprawą indywidualnej akcji Grzegorza Wojtowicza wyszli na prowadzenie. Gospodarze mieli problem z wyprowadzeniem piłki i często tracili ją pod własnym polem karnym, co skutkowało niezłymi okazjami dla piłkarzy Wojciecha Sobolaka. W 17. minucie bardzo ładną dwójkową akcję Przemka Florka i Grzegorz Wojtowicza wykorzystał ten ostatni i prowadziliśmy już 2:0. Od tej pory w szeregi przyjezdnych wkradło się rozluźnienie albo to hłudnianie wzięli się do roboty, bo kilka chwil później strzelili bramkę kontaktową po sytuacyjnym uderzeniu z półwoleja. Niestety, gra góreckiego zespołu z biegiem czasu wyglądała coraz gorzej i w 35. minucie rywale doprowadzili do wyrównania, kończąc na raty dogodną sytuację. Po pierwszej części wynik brzmiał 2:2.
Początek drugiej połowy to kalka z derbów z Jasionowem. Ponownie nie wyszliśmy z szatni i tuż po rozpoczęciu miejscowi po golu Jakuba Telegi po raz pierwszy wyszli w tym meczu na prowadzenie. Radość zespołu z Hłudna nie trwała jednak długo, bo już moment później Przemek Florek wykorzystał błąd obrony i mocnym strzałem nie dał szans Kamilowi Kurdzielowi. Remis nie zadowalał żadnej ze stron, dlatego obydwie ekipy dążyły do strzelenia decydującej bramki. Mecz był wyrównany. Przeciwnicy najlepszą okazję mieli tuż po trafieniu Przemka Florka, ale ich pomocnik otrzymując futbolówkę z prawej strony minimalnie chybił. Po naszej stronie największe zagrożenie przyniosło uderzenie Tomasza Florka w ostatnim kwadransie, które ostemplowało poprzeczkę. Na szczęście na kilka minut przed końcowym gwizdkiem dopięliśmy swego, przechylając szalę na swoją stronę. Grzegorz Wojtowicz odnalazł się w dogodnej sytuacji, której nie zwykł marnować i z okolic "szesnastki" pokonał golkipera gospodarzy, kompletując hattricka i dając żółto-czarnym gola na wagę zwycięstwa.
Przed kilkoma dniami zamieściliśmy na stronie krótką analizę ligowej sytuacji. Wynikało z niej mniej więcej tyle, że miejsce barażowe, które teoretycznie nie jest tak odległe, w rzeczywistości może być poza zasięgiem. Być może powiało wtedy pesymizmem, ale realna ocena kalendarza zainteresowanych zespołów i przede wszystkim dobra postawa Sokoła Trześniów w rundzie wiosennej, wskazywała w tej ekipie wyraźnego faworyta do zajęcia drugiej lokaty na koniec rozgrywek. Oczywiście taka sytuacja jest jeszcze możliwa, a my w żadnym wypadku nie dzielimy skóry na niedźwiedziu, ale prawda jest taka, że to nasz zespół ma teraz więcej atutów i grzechem byłoby nie wykorzystać takiej szansy. Szansy, którą daliśmy sobie wygrywając wczorajszy mecz w Hłudnie. Gratulacje dla góreckiej ekipy, bo po raz kolejny pokazaliśmy charakter i walkę do końca.
Przed nami domowe spotkanie z Niebockiem i wyjazdowe starcie ze Wzdowem. Chyba nikogo nie trzeba na te rywalizacje specjalnie motywować. Już dziś zapraszamy naszych kibiców do licznego udziału w obydwu meczach i wspieraniu żółto-czarnych!
LKS Hłudno - LKS Górki 3:4 (2:2)
LKS Górki: Kamil Ostrowski - Tomasz Florek, Szymon Florek, Sebastian Szmyd, Konrad Matracki (Patryk Pawlikowski 46') - Tobiasz Hędrzak (Jakub Cecuła 71'), Łukasz Wójcik (c) (Miłosz Ostrowski 90'), Łukasz Komski, Michał Reczek (Mateusz Sowa 51') - Przemysław Florek (Robert Dudek 87'), Grzegorz Wojtowicz
Bramki: Grzegorz Wojtowicz 3',17,84', Przemysław Florek 48'
Żółte kartki: Patryk Pawlikowski
Komentarze